POPULACJA - określa liczbę ludności w danej prowincji, z której wynika podstawowa wartość dochodu prowincji.

Tylko dla zorganizowanych społeczności państwowych - inne nie zbierają podatków

Wiesz, że ja odrzucam w ogóle pomysł wprowadzania techów, a dodatkowo narzekam na HoIowy system surowców? Używanie jego oznacza, że odrzucasz mój pomysł produkcji rolnej w każdej prowincji.

Pierwsze, co w oczy się rzuca - jeśli stopnie od -3 do 0 nie dają dochodu, to po co w ogóle je wprowadzać? Wystarczy jeden stopień określony skrótowo BRAK HANDLU.

Po drugie, myślę że handel można sprzężyć z punktami stabilności prowincji i poziomem rozwoju oraz rodzajem surowca.

Po trzecie

Współczynnik handlowy 5 mogą osiągnąć tylko najbardziej ucywilizowane państwa o dużej stabilności wewnętrznej (Na chwilę obecną są to BYZ, Persja i Frankowie).

Wprowadzamy kolejny podział państw? Dla mnie to trochę bez sensu, nie wspominając o tym, że Frankowie w 527 daleko mieli jeszcze do państwa o dużej stabilności wewnętrznej (pamiętasz o trzech braciach, prawda? ) Cesarstwo i Sasanidzi będą mieli wysoki poziom rozwoju w swoich prowincjach, więc siłą rzeczy powiązanie jednej statystyki z drugą da dobry efekt.

------------

Po przemyśleniu sugeruję następujący system:

SUROWIEC prowincji ma określoną wartość rynkową (niska - np. drewno, średnia - np. żelazo, wysoka - np. bursztyn). Teraz upraszczamy. Niskowartościowy surowiec daje 50 szt. złota na "turę". Średniowartościowy - 100 szt., wysokowartościowy 300 szt., do czego dolicza się następujące modyfikatory:

- Stabilność -3 zeruje dochód. (brak handlu)
- Stabilność -2 obniża dochód o 70%
- Stabilność -1 obniża dochód 0 35%
- Stabilność 0 - brak modyfikatorów
- Stabilność +1 dodaje 35% do dochodu
- Stabilność +2 dodaje 70% do dochodu
- Stabilność +3 podwaja dochód.

DODATKOWO, każdy poziom rozwoju podwyższa dochód z prowincji o 20%, bonusy sumują się - z tym, że -3 zeruje dochód zawsze.

DODATKOWO, 10% bonusu do dochodu dla prowincji nadmorskich.

DODATKOWO, piractwo może obniżać dochód z handlu wedle widzimisię GMa. Dochód spiracony przekazywany jest do państw piracącego, albo do niezależnych piratów (jeśli chcemy mieć takich). Z tym, że dochód z piractwa jest zawsze mniejszy od ilości złota, które traci prowincja poprzez piractwo. Konkretniej: załóżmy, że prowincja ma 400 szt. złota dochodu. Piraci splądrowali statki spowodowali spadek dochodu handlowego prowincji o 300 szt. złota, przez to prowincja przynosi dochód jedynie 100 szt. złota, przynajmniej do czasu, aż ktoś nie złoi tyłka Wesołemu Roderykowi. Łup piracki wyniesie jednak mniej niż 300 sztuk złota - powiedzmy 250 sztuk. Ma to oddawać różne przygody, które mogą się trafić ładunkowi podczas przechodzenia z rąk do rąk.

Popatrz Fergie - czy w ten sposób nie oddałem twojego pomysłu za pomocą 'istniejących' już statystyk? Poziom dochodów z handlu rośnie wraz z poziomem rozwoju prowincji, który podwyższamy poprzez inwestowanie złota oraz Punktów Rozwoju.

Aha, i dochód z handlu byłby dostępny dla wszystkich nacji. Niecywilizowane miałyby mniejszy dochód z racji niskiego poziomu rozwoju i oczywistych ograniczeń stabilości, które zasugerowałem wyżej.

To tyle. Na papierze wygląda ładnie.

Aha, Fergie - nie obrażaj się za to, że na każdy temat mam własne zdanie.

A czytałeś mój projekt? Bo w ogóle się do niego nie odnosisz. A dokładniej: ze zrozumieniem czytałeś? Nigdzie nie napisałem, że brak handlu ma obniżać dochód.